Bo w tym zawsze jest ambaras, żeby dwoje chciało na raz . Zobacz także: Listopadowa pełnia Księżyca w Bliźniętach rozbudzi miłość. Tylko 2 znaki zodiaku
Dziś chciałabym poruszyć moment w związku, który zawsze mnie doprowadzał do białej gorączki. Na niczym nie mogłam się wtedy skupić, o niczym innym nie mogłam myśleć, potrafiło to spędzać to sen z powiek. Dobra, może trochę przesadzam ale ten moment zdecydowanie mnie wnerwiał. I nie, jednak nie jestem to moment w związku tylko moment tuż przed nim, który kumpel nazwał bardzo brzydko ale trafnie ,,cholera wie". Już rozjaśniam sytuację. Mianowicie chodzi mi o ten okres, kiedy spotykasz się z drugą osobą jakiś czas, zaczyna ci na niej zależeć i chciałbyś budować z tą osobą relację ale... to nie takie proste,prawda? Bo... nie wiesz do końca, czy ona tego chce, co jeśli tylko ty się zakochałeś?Co jeśli druga połówka nie odwzajemnia twoich uczuć? No właśnie. Odważyłam się pisać o tym stanie niepewności,bo mam go na szczęście za sobą i na szczęście długo nie trwał ale za to wiem,że można w nim ugrząźć. W sytuacji, kiedy nie wiesz na czym stoisz zaczynasz robić i mówić głupstwa, ponieważ nikt nie lubi wychodzić w oczach kogoś na idiotę lub blondynkę :p. Niepewność ogłupia człowieka. Po tym jak już w końcu stwierdzisz,że jesteś gotowy się wygłupić, odważysz się wyjść z tej niezręcznej sytuacji i stanąć z nią twarzą w twarz to spostrzeżesz,że nie istotne jaką odpowiedź dostaniesz i tak czujesz ulgę,ponieważ wreszcie wiesz! Wiesz czy możesz dalej inwestować swoje uczucia, swój czas, swoje zaangażowanie w tę relację i tym razem na 100%. Oczywiście,że istnieje też druga strona medalu, kiedy ktoś da ci kosza ale to też jest wolność, ponieważ nie tracisz czasu na kogoś, kto nie jest widocznie dla ciebie. Wiedza to wolność,relaks. Jak wiesz to odpoczywasz,ponieważ to właśnie niepewność w naszym życiu sprawia,że nie funkcjonujemy normalnie. Odważ się wiedzieć, bądź wolny i trać czasu, jest go mniej niż myślisz. ;)
Pisałem we wcześniejszych wątkach, że nawet tu na GoldenLine pojawiła się oferta gdzie jednostka certyfikująca sugeruje, iż ich wizyta to nie tylko będzie kiwanie główkami. I bardzo dobrze. Etyka etyką ale po to zaprasza się "mądrego człowieka" żeby z tej jego "mądrości" coś skorzystać, a nie tylko za nią zapłacić.. żeby dwoje chciało na raz'. W moim nowym związku też zdarzają się jakieś dni 'słabsze', czy całe serie tych słabszych dni. Jest jednak chęć do parcia naprzód i to jest najważniejsze. - pozwolić sobie i drugiej stronie na słabość to wielka rzecz (tak by powiedział BING - ulubieniec mojej córeczki). A jeszcze jednoJustyna co prawda nie liczyła na cud, była pogodzona z tym, że włosy nie wrócą, ale nadzieja znika ostatnia. Nie przypuszczam, żeby Justyna mogła kiedykolwiek załamać się do tego stopnia, że nie będzie jej się chciało wstawać z łóżka. To nie w jej stylu. Czasem upadnie, popłacze chwilę, ale zaraz podnosi się i idzie dalej.